Strona
Główna > Polska w żałobie
POLSKA W
ŻAŁOBIE
REFLEKSJE
Patrioci
(13 kwiecień 2010 r.)
Ranek 13 kwietnia, przed pałacem prezydenckim.
Przez zgromadzony tłum przeciska się nauczycielka z grupą szkolnych dzieci. W
rękach mają kwiaty i znicze, by je złożyć wśród tylu innych...
Mój sąsiad powiedział:
„Jakże wielką cenę musieliśmy zapłacić, aby o
zbrodni katyńskiej dowiedział się nie tylko świat cały, ale także i nasza
młodzież szkolna!”
(14 kwiecień 2010 r.)
O ile osoba, będąca głową dowolnego państwa nie
musi odznaczać się wysokim wzrostem, to minister spraw zagranicznych
każdego rządu powinien być człowiekiem kulturalnym.
(15 kwiecień 2010 r.)
Dzięki szlachetnej akcji podjętej przez
przeważającą większość polskich mediów po 10 kwietnia 2010, ośmieszany
dotychczas IMAGE pary prezydenckiej został wreszcie odkłamany.
Dlatego aluzje, aby przedstawić decyzję
o pochówku Tych Osób na Wawelu jako będącą rzekomo wynikiem
inicjatywy rodziny Kaczyńskich, należy traktować jako nawrót do poprzednich,
skompromitowanych zwyczajów zniesławania Prezydenta i jego Małżonki.
(17 kwiecień 2010 r.)
Jest nadzieja, że katastrofa smoleńska z 10
kwietnia 2010 roku stanowić będzie cezurę dla mieszkańców tej ziemi – polskiej
ziemi. Jest nadzieja, że nie zmarnujemy przesłania, które usiłują przekazać nam
ofiary tej wielkiej tragedii narodowej. Jest nadzieja, że intencje które
kierują naszym postępowaniem, staną się od tej pory bardziej szlachetne.
Być może uda nam się zastąpić myślenie: „Jaki
jest interes mej partii” – myśleniem: „Jakie jest dobro Polski”? Jest nadzieja,
że zaprzestaniemy wypowiadać słowa niegodne, a w ich miejsce zaczniemy używać
innych. Że zaprzestaniemy używać słów które judzą, sieją nienawiść i powodują
naszą dezintegrację.
Że zaczniemy częściej wypowiadać te, których
dotychczas wstydliwie unikaliśmy, uważając je za melodramatyczne i
przestarzałe. Te zwykłe słowa, jakimi są: Patriotyzm,
Ojczyzna, Tożsamość narodowa, Tradycja, Nasza cywilizacja, Nasza kultura, Nasze
korzenie. A także: Nasze
sumienie. Że przestaną być to pojęcia abstrakcyjne. Że w naszym
codziennym postępowaniu zaczniemy mieć je stale na względzie.
Jest nadzieja, że zdołamy odczytać i wypełnić
testament Prezydenta.
Przesłanie
(18 kwiecień 2010 r.)
Olbrzymia
chmura pyłów wulkanicznych, która napłynęła nad Europę po erupcji wulkanu na
Islandii, sparaliżowała niespodziewanie międzynarodowy ruch lotniczy. Wiele
krajów, ze względu na bezpieczeństwo samolotów, zostało zmuszonych do
całkowitego zamknięcia swej przestrzeni powietrznej.
Wywołało
to taki skutek, że wiele głów państw, które uprzednio zadeklarowały swe
uczestnictwo w ceremonii pogrzebowej pary prezydenckiej na Wawelu, w ostatniej
chwili odwołało swój przyjazd. Wśród nich był także prezydent USA, Barack
Obama. Prezydent Federacji Rosyjskiej, Dmitrij Miedwiediew, swego przylotu nie
odwołał.
Tę
sytuację mogą wykorzystać fałszywi prorocy, którzy doszukiwaliby się
symbolicznego przesłania w rodzaju: Polacy!
Widzicie teraz wyraźnie, na kogo możecie w trudnych chwilach liczyć, a na kogo
nie.
Mam
nadzieję, że nie znajdzie się nikt, kto dałby wiarę tego rodzaju naciąganym
spekulacjom.
Natura
horret vacuum
(19 kwiecień 2010 r.)
W
sobotni ranek 10 kwietnia 2010 roku w katastrofie lotniczej w podsmoleńskim
lasku zginął tragicznie Prezydent RP oraz towarzyszące mu 95 osób politycznej
elity Polski. Zginęli, będąc w służbie narodowego imperatywu, jakim jest
pojednanie pomiędzy Polakami i Rosjanami, możliwe poprzez odkłamanie historii o
katyńskiej zbrodni sprzed 70. laty i ujawnienie pełnej prawdy o niej.
Pustka
powstała po odejściu Prezydenta naruszyła w Polsce delikatną równowagę sił, z
takim trudem osiągniętą po odzyskaniu suwerenności.
Przyroda
nie znosi próżni...
Czy
polska młoda demokracja potrafi okazać się wystarczająco dojrzała, aby odmówić
sobie możliwości skorzystania z okazji do zawłaszczenia zwolnionych placówek
dla utrwalenia zaistniałej akcydentalnie nierównowagi?
Pytania
bez odpowiedzi
(22 kwiecień 2010 r.)
Czyją
własnością był Tupolew Tu-154M, którym leciał prezydent Lech Kaczyński i
towarzyszące mu 95 osób? Czy był on własnością Rosji, wypożyczoną jedynie przez
Polskę? Jeżeli była to własność rządu polskiego, to automatycznie nasuwają się
pytania:
1. Dlaczego czarne skrzynki znajdują się w
Moskwie, a nie w Warszawie?
2. Dlaczego badają je wyłącznie rosyjscy
specjaliści, a polscy są odsuwani od tych prac?
3. Dlaczego rząd polski nie zażądał od Rosji
zwrotu czarnych skrzynek, stanowiących jego własność?
4. Dlaczego nie ma wspólnej, polsko –
rosyjskiej komisji do zbadania przyczyn tej katastrofy?
5. Dlaczego strona internetowa prof. Jacka
Trznadla, Przewodniczącego Rady Polskiej Fundacji Katyńskiej na której
umieszczony był jego apel do premiera Tuska o powołanie międzynarodowej komisji
dla wyjaśnienia tej sprawy została zablokowana? Na stronie tej można było
złożyć swój podpis dla poparcia apelu... (Okazało
się, że strona została zablokowana przez administratora wskutek tak licznych
wpisów, że została przepełniona pojemność bazy danych. Obecnie jest już
czynna).
Obawa
(26 kwiecień 2010 r.)
Po
wiadomości o katastrofie prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem ktoś w
radiowej audycji powiedział, że Polska już więcej nie będzie taka sama. Miał
rację – równowaga w państwie została niebezpiecznie naruszona. Wiele zaczyna
wskazywać na to, że zostaną przejęte placówki zajmowane dotychczas przez
opozycję, w tym i ta najważniejsza. Powstał stan, który grozi
niebezpieczeństwem życia w kraju nie posiadającym przeciwwagi, gdzie jest
obawa, że prawo weta nie będzie używane.
Rzecz
polega na tym, jak uniknąć groźby totalitaryzmu. Chodzi także o likwidację
gleby, na której rośnie kolesiostwo.
Sytuację,
gdy pełnia władzy znajdowała się w rękach nosicieli jedynej słusznej prawdy,
poznaliśmy podczas 45-letniego okresu koszmaru PRL.
Dlatego
od czasu katastrofy zacząłem zadawać sobie wiele nowych pytań. Mam powody, by
poczuć się zagrożony i lękać się przyszłości.
SOLIDARNI
2010
(25 maj 2010 r.)
Film ”Solidarni
Pokazuje bowiem
nareszcie tych, których media dotychczas starannie omijały, a którzy, jestem o
tym głęboko przekonany, stanowią przeważającą większość polskiego
społeczeństwa: zwykłych bezinteresownych Polaków – strażników ogniska domowego,
wartości rodzinnych i tradycji narodowej, ludzi którzy nie uważają swego
patriotyzmu za wstydliwą ułomność, którym droga jest suwerenność ojczyzny,
którzy szanują własny kraj, pragną żyć uczciwie, w prawdzie, ładzie,
sprawiedliwości i pokoju.
Pokazuje tych, którzy
stanowią jaskrawe przeciwieństwo łapczywej mniejszości: manipulatorów, kłamców,
kosmopolitycznych karierowiczów, sprzedajnych słabeuszy, kolesiów i
międzynarodowych mafiosów, gruboskórnych egoistów zapatrzonych wyłącznie w
siebie, ludzi którzy myślą o własnym interesie i nie szanują kraju w którym
żyją.
Pani Ewo, panie Janie i
wszyscy pozostali Twórcy filmu – pokazaliście, że jesteście patriotami którzy
dostrzegają to, co jest dla kraju istotne.
Redakcjo
Rzeczpospolitej – chwała Ci za tę edycję.
Tęsknota
(5 sierpień 2010 r.)
Władza w Polsce bywała przeważnie słaba. Chyba jedynie Bolesław
Chrobry i Kazimierz Wielki korzystali z pełni władzy i mogli swobodnie
realizować swe wizje dla dobra królestwa. Dwaj inni skuteczni władcy –
Władysław Jagiełło i Stefan Batory mogli dużo dokonać, gdyż mieli pełnię
poparcia swych poddanych. Jan III Sobieski był wprawdzie wielkim zwycięzcą pod
Wiedniem, ale na niwie krajowej nie mógł zbyt wiele dokonać, ograniczony w
działaniu niepohamowaną szlachecką „złotą wolnością”.
Czy słabość władzy jest naszym przekleństwem? Dlaczego władza w
Polsce nie ma poparcia narodu? Dlaczego władza kłamie tak nagminnie? Dlaczego
społeczeństwo anarchizuje, nie szanuje władzy i jej nie ufa? Dlaczego władza
jest tak krucha, że nie ośmiela się wprowadzić radykalnych reform? Myślę, że
obie strony są tu jednakowo winne, choć jest oczywiste, że wina jest zawsze
większa po stronie tego, który jest bardziej świadomy.
Słabość władzy, nieufność społeczeństwa do niej i jego skłonność
do anarchii ma w Polsce wielowiekowe korzenie. Ma też niewątpliwy związek z
ingerencją mocarstw obcych w nasze sprawy. Zaczęła się wraz z I rozbiorem,
potwierdziła trybem w jaki wstąpił na tron ostatni polski król Stanisław II
August Poniatowski, trwała przez cały okres trzech rozbiorów z krótką przerwą
dwudziestolecia międzywojennego, a została ponownie utwierdzona w czasie
niemieckiej okupacji i 40 lat satelickiego PRL-u.
Normalizacja tych, od wieków chorych stosunków na linii
społeczeństwo – władza będzie wymagała kilku pokoleń, żyjących w stabilizacji i
pewności jutra…
Władza w Polsce po Solidarnościowej transformacji ustrojowej w
1989 roku, mimo fali szalonego entuzjazmu na której wyrosła, była nie tylko
słaba, ale i nieudolna. Nie potrafiła wykorzystać szansy, jaką stworzyła jej
Historia. Nie potrafiła zdobyć trwałego zaufania społecznego.
Jedyną silną indywidualnością w porozbiorowym okresie historii
Polski jawi się Józef Piłsudski. Był niekwestionowanym patriotą. Jego
postępowaniem kierowało dobro Polski, a
nie chęć uzyskania korzyści osobistych.
Stąd moja tęsknota.
Tęsknota za pojawieniem się na naszej arenie politycznej jednostki
charyzmatycznej, silnej, patriotycznej, z odpowiednim wykształceniem i
wielopokoleniową tradycją narodową. Jednostki, która skupiłaby wokół siebie
grono jej podobnych i objęła stery kraju. Polacy, naród kierujący się bardziej
uczuciami i emocjami niż kartezjańską logiką, takiej postaci potrzebują jak
powietrza.
Wiem, że jest to nierealna mrzonka. Taką osobą Polska nie
dysponuje. Niestety.
I tu chyba leży sedno sprawy.
Masz
uwagi – Napisz