Strona główna > Felietony, Eseje, Przemyślenia >
Lata 2010-2011
[30] 2011.07.21 Poszukiwane organy
Młodzi użytkownicy motocykli,
szczególnie tacy którzy lubią igrać z niebezpieczeństwem, uwielbiają podkręcać
na szosie gaz do oporu. Siejąc wokół przerażenie, z wyciem silnika na wysokich
obrotach wyprzedzają innych szalonym slalomem. Daje im to poczucie pędu,
panowania nad mocą ich maszyn i dominacji wobec właścicieli mniej szybkich
pojazdów. Powoduje równocześnie wyraźny, godny ubolewania, wzrost śmiertelności
wśród tej populacji młodych, zdrowych mężczyzn.
Z punktu
widzenia społecznego można tu jednak znaleźć dwa niejakie pozytywy:
- Jest to
oczyszczający społeczeństwo proces eliminacji jednostek niepełnowartościowych,
bo mających wyraźne skłonności samobójcze,
oraz
- Może
stanowić stosunkowo obfite źródło zaopatrzenia w młode i zdrowe organy do
przeszczepów.
Na całym świecie brakuje
wyspecjalizowanym szpitalom organów do przeszczepów, ratujących życie ludziom
ciężko chorym. Ten brak jest tak drastyczny, że doprowadza niekiedy do
haniebnych przypadków handlu ludzkimi organami i wszelkich wynaturzeń, związanych
z tym procederem. Podobne braki występują również i w Polsce.
Jak rozwiązać ten problem w prosty,
humanitarny sposób?
Pojawił się pomysł, aby wydawanie
młodym ludziom motocyklowych praw jazdy uwarunkować podpisaniem przez nich
zgody na pobranie organów w razie śmierci posiadacza w wypadku drogowym.
Wynikłaby z tego podwójna korzyść –
wyraźny wzrost podaży organów do przeszczepu oraz, być może, pewien zbawienny
wpływ na opamiętanie się młodych szaleńców szosowych.
Jestem ciekaw, czy Parlament podejmie ten
temat?
Masz uwagi – Napisz