Strona główna > Felietony, Eseje, Przemyślenia >
Lata 2010-2011
[24] 2010.10.22 Apel
do dziennikarzy
Poziom etyczny elit w naszym kraju
spada w sposób zastraszający. Równocześnie poziom kłamstwa, obłudy,
przekupstwa, agresji i judzenia osiąga apogeum. Czy te oskarżenia są przesadne?
Zastanówmy się.
Jak ocenić ministra, który
publicznie, przed kamerą telewizyjną, poniża urzędującego prezydenta swego
kraju – reprezentanta majestatu Rzeczypospolitej?1 Jak nazwać
kłamliwą relację innego ministra przed parlamentem o tym, że w katastrofie
smoleńskiej wszystkie szczątki i ślady zostały odnalezione, gdyż cały ten teren
został przekopany do głębokości jednego metra a ziemia przesiana przez sito,
wobec późniejszych znalezisk dokumentów i kości ludzkich, dokonanych tam przez
zwykłych przyjezdnych z Polski?2 Co powiedzieć o pośle, który hańbi
powagę parlamentu publiczną demonstracją erotycznych akcesoriów, przeznaczonych
w sex-shopach dla erotomanów?3 Czy szeregi innych parlamentarzystów
– bohaterów afer korupcyjnych, paliwowych i węglowych, wykorzystujących
seksualnie podwładnych, manipulujących tekstem uchwalanej ustawy,
współpracujących ze światem przestępczym czy lobbystów szemranych interesów w
branży hazardowej są wymysłem dziennikarzy? Jak zakwalifikować posłów
opluwających niewybrednymi epitetami swych oponentów i szczujących na nich
opinię publiczną?
Można powiedzieć tylko jedno – tak
nie postępuje kulturalny szlachetny człowiek, kierujący się zasadami etyki. Tak
z całą pewnością nie ma prawa postępować poseł – wybraniec narodu. Dlaczego
więc głosowaliśmy na nich? Sami ich wybraliśmy!
Co powiedzieć o przekupnych lub nie
przestrzegających wymogów etycznych swego powołania przedstawicielach innych
zawodów zaufania publicznego – sędziach, notariuszach, adwokatach,
prokuratorach, lekarzach, nauczycielach, policjantach i duchownych?
Dlaczego tak często dowiadujemy się
o skandalach? Czy tylko dlatego, że media żerują na nich właśnie, gdyż uczciwy
człowiek nie stanowi żadnej medialnej atrakcji? Czy też może dlatego, że
moralna degrengolada elit zatacza już tak znaczne kręgi?
Elity są emanacją społeczeństwa. Są
takie, jakie jest społeczeństwo, z którego pochodzą. Małe są szanse, aby
zdemoralizowane społeczeństwo wydało z siebie uczciwe elity. Trzeba więc zacząć
od podstaw – od zmian priorytetów w społeczeństwie.
I na tym polega nasza tragedia.
Proces kształtowania demokratycznego społeczeństwa obywatelskiego, kierującego
się zasadami etyki, jest powolny i długotrwały. Na to, abyśmy się zmienili,
potrzeba co najmniej dwóch pokoleń żyjących w stabilizacji, pokoju i ładzie
moralnym. Wątpię, aby Historia dała nam tyle czasu. Musimy więc znaleźć inny,
szybszy sposób aby móc doścignąć tych, którzy mieli szansę budować u siebie
demokrację przez dłuższy okres czasu.
Potrzebna jest mobilizacja całego
społeczeństwa. Daje się już zresztą zauważyć, że ludzie zaczynają mieć szczerze
dosyć wszelkich „wojen na górze”, nieetycznych postaw, cynicznych łgarstw i
obłudy lejącej się wokół szerokim strumieniem, w tym i z trybuny sejmowej.
Społeczeństwo łaknie spokoju, ładu moralnego i życia w poczuciu bezpieczeństwa.
Potrzebuje żyć w zaufaniu do postawy etycznej swych elit. Wydaje się, że ta
cecha jest obecnie w niejakim deficycie.
Kto może spowodować mobilizację
społeczną, aby wyłaniane w wyborach jednostki elitarne odznaczały się wysokim
poziomem etycznym?
Mamy cztery takie siły. Są nimi Rodzina,
Szkoła, Kościół i Media.
Zwracam się tu jedynie do Mediów.
Poprzez prasę, radio i telewizję dysponują one codziennym, bezpośrednim
kontaktem z niemal każdym obywatelem kraju. Nie można tego powiedzieć o innych.
To Media niespostrzeżenie wsączają w umysły ludzkie myśli i kształtują poglądy,
rzadko w sposób bezstronny, a przeważnie zgodnie z wytycznymi właściciela lub
zamówieniem sponsora.
Stąd mój apel do dziennikarzy, aby
włączyli się aktywnie w dzieło tworzenia demokratycznego, etycznego
społeczeństwa obywatelskiego:
·
Nie bądźcie
rzecznikami idei niedemokratycznych.
·
Starajcie
się lać oliwę na wzburzone fale emocji politycznych.
·
Odmawiajcie
brania udziału w judzeniu ludzi przeciwko sobie i podgrzewaniu atmosfery
politycznej.
·
Miejcie
świadomość, że kojące słowo może uzdrowić, zaś jątrzące – zabić.
·
Odmawiajcie
udostępnienie swych łamów siewcom nienawiści.
·
Nie bądźcie
przekaźnikami idei, które dezintegrują społeczeństwo.
·
Nie
gloryfikujcie przestępców, podkreślajcie postawy świadczące o etyce.
·
Nie piszcie
ambiwalentnie – niech Wasze słowa będą Tak – Tak i Nie – Nie.
·
Wyjaśniajcie
społeczeństwu, co jest demokracją, a co nią nie jest.
·
Nie
relacjonujcie wydarzeń, słów i zachowań gorszących. Ignorujcie je.
·
Wyzwalajcie
w Waszych odbiorcach emocje pozytywne, potępiajcie postawy aspołeczne.
·
Nie
uczestniczcie w nakręcaniu spirali nienawiści.
Wykonujecie zawód, cieszący się
dużym zaufaniem społecznym. Macie duży wpływ na zachowanie obywateli.
Wykorzystajcie go w pozytywnym celu dla integracji społeczeństwa wokół postaw
demokratycznych.
1 Aluzja do wypowiedzi ministra Radosława Sikorskiego
o Prezydencie Lechu Kaczyńskim w Bydgoszczy dnia 28 lutego 2010 roku:
„Prezydent wolnej Polski może być niski, ale nie powinien być mały”
2 Kłamliwe oświadczenie minister zdrowia Ewy Kopacz w
Polskim Parlamencie
3 Wielokrotne publiczne ekscesy posła Janusza Palikota
Masz uwagi – Napisz
Komentarze
Panie Wacławie,
na pytanie jak to wszytko nazwać, odpowiem – szambo.
A jak to zmienić - rewolucją, bo inaczej nie oczyścimy się z tego g***a, które
pływa w tym szambie.
Oczywiście wykorzystując dostępne już dziś narzędzia prawa takie jak Trybunał
Konstytucyjny, pod który wielu z ministrów obecnego rządu razem z premierem na
czele się kwalifikuje.
Tyle, że jest to kwestia woli i chęci...
Łukasz Taborski 22.10.2010, 14:27
ta, na pohybel kontrrewolucji, niech żyje socjalizm, może być nawet
narodowy:)
Szaman /Radiostacja Tajniak/ 22.10.2010, 20:23